Wygrzebujesz z jaskółki ostatnie puszki… został tylko czerstwy chleb… w lodówce znajdujesz jedynie nader aromatyczny żółty ser i chwilę drapiesz się po głowie…
Pół godziny później cała załoga oblizuje palce po pysznych grzankach z serem, tuńczykiem i cebulą!
Masz takie asy w rękawie? Rzuć je na stół Historii Kambuzowych!