Czekaliśmy 6 dni na wiatr. Zatankowaliśmy propan, diesel i wodę, wypełniliśmy ładownię prowiantem i znów ruszyliśmy na zachód. Dobrze jest, kiedy człowieka nic nie goni…
Czekaliśmy 6 dni na wiatr. Zatankowaliśmy propan, diesel i wodę, wypełniliśmy ładownię prowiantem i znów ruszyliśmy na zachód. Dobrze jest, kiedy człowieka nic nie goni…